wtorek, 29 maja 2012

Polska-Hiszpania-Afryka-Pol-ska!* (Ceuta)

*tribute to Big Cyc

Zgodnie z zapowiedziami, w sobotę wybrałam się z wizytą do jednego z dwóch hiszpańskich miast leżących na kontynencie afrykańskim, Ceuty. 


Ceuta jest półwyspem, ze wszystkich stron otoczonym morzem:

Jest też szczęśliwą posiadaczką klimatu idealnego, czyli ciepło chłodzone lekką morską bryzą (po raz kolejny zapach morza przypomniał mi o mojej szantowej tożsamości).

Szczęśliwie, prom nie bujał specjalnie, choć bujał, jak to potem odkryłam na zdjęciach:

Ten ląd po prawej to góra Gibraltaru, czyli z kolei jedynego angielskiego miasta na terenie Hiszpanii:


Podróżowałam też niejako w czasie, bo w Ceucie ostatnio byłam jako nastoletnia panna, pięć lat temu. Jednak widok z okna moich niezastąpionych przyjaciół jest niezapomniany:


W niedzielę, w ramach nietypowej convivencji, byliśmy na barbacoa en el campo, czyli grillu na polu (a raczej w lasku):


I zjedliśmy mnóstwo rodzajów pysznego mięsa (sprzedają tu specjalnie przygotowane na grilla - kolejna inspiracja kulnarna), które zapiliśmy piwem i tinto de verano (czyli wino na zimno, z czymś a la woda gazowana).

Żeby zupełnie już rozwścieczyć biednych mieszkańców dalekich, północnych krajów, późnym popołudniem pobiegliśmy jeszcze na plażę.


Poniżej, obnoszona przez obnośnego sprzedawcę "Witamina!", inspiracja dla potencjalnych plażowych handlowców:


Natomiast na kolację (albo raczej na dobicie - tylko kogo?), zjedliśmy camperos, czyli ceutiański przysmak:    bułka, która ma w środku WSZYSTKO (serca kurcząt, szynkę, ser, smażone jajo, majonez, boczek, itd, itp.):


Tak właśnie żyje się w Ceucie. WYBACZCIE!!!

7 komentarzy:

  1. rozwścieczenie - osiągnięte...
    bo tutaj znowu zimno się zrobiło :(

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest bułka? Chyba bochen!
    Może by tak rozesłać po polskich wspólnotach zdjęcia z hiszp konwiwencji? Mam zgoła inny obrazek przed oczami gdy słyszę to słowo..

    OdpowiedzUsuń
  3. A właśnie,jedna pocieszająca wiadomość dla ciebie w związku z powrotem - nie potrzebujemy tu lodówek! Nie musisz na nią ciułać,a zaoszczędzone pieniądze wydajesz na podróże;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wlasnie, brakowalo mi slowa - bochen! o wiele lepiej okresla te forme pieczywa. Wiekszosc smiertelnikow zjada polowe, choc mysle ze niejeden z moich braci, wyglodzonych po morskiej kapieli, wrabalby calosc b/problemu ;)

    Natomiast co do artykulow gospodarstwa domowego, to wole tutejsza wersje: zepsuty piekarnik, ale co z tego skoro mozna usmazyc jajko na chodniku

    OdpowiedzUsuń
  5. (Troche podkoloryzowalam na potrzeby antytezy; ostatnio juz nie ma takich upalow jak wczesniej, teraz np.zaledwie 35C i zachmurzone niebo)

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram pomysl rozeslania zdjec po polskich, swietszych od Papieza prawnikach

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń