Chrześniak Mii Wallace oraz Matka-Chrzestna wpadli dziś w twórczy szał, czego efektem jest zalążek dochodowego biznesu: przydomowa fabryka ręcznie robionych kartek. Jak już zatrudnimy marketingowca, z pewnością skoryguje na: hand-made (hędmejd), a zatem napawajmy się, póki czas, soczystością polszczyzny.
Prezentujemy jeden z efektów wytężonej pracy (cena wywoławcza 100$, oczywiście tylko prawdziwie amerykańskich, jak Mia Wallace):
______________________________
Kartka okolicznościowa (Walentynkowa) "Walka"
awers
i rewers:
Swoim zakupem wspierasz szczytny cel (jego kryptonim to ŚDM w RIO)!
___________________________________
http://www.youtube.com/watch?v=e5ZwTYSo-aw
A za oknem - jak to, co? Śnieg,