wtorek, 26 czerwca 2012

W czepku urodzona

Ja jednak jestem szczęściarą. Bo nie na każdego po powrocie do kraju czeka komitet powitalny, który o 4 nad ranem, ledwo trzymając się na nogach, kończy topić prawdziwy, polski, idealnie tłusty, doprawiony śliweczką i aromatyczny smalec!


1 komentarz:

  1. no! już lepiej! Czuję się doceniona - osobny post o komitecie!
    Jakie piękne zdjęcie! Czy Ty masz więcej zdjęć z imprezy? Chętnie bym zobaczyła co się tam działo. Wczoraj oglądałam filmiki nagrywane przez Kla... Myślałam, ze padnę

    OdpowiedzUsuń