wtorek, 17 kwietnia 2012

Nowe, wspaniale biuro

Nasza firma rozpoczela nowy etap nieustannego rozwoju i przeniosla sie w godne swego prestizu miejsce, na tzw. Poligon przemyslowy, gdzie inne wielkie i prezne korporacje maja swoje siedziby.

Ach, to nie ironia! Nasze gigawarsztaty, w ktorych tworza sceny na ewenty; sale, w ktorych drukuja potezne afisze; hale, w ktorych wisza lampy o niebywalych mocach, naprawde robia wrazenie. Kolorki mamy teraz bialo-pomaranczowe, nasza gastronomiczna cela zmienila sie w przyzwoita jadalnie z dwoma mikrofalami (takze nie tworzy sie juz kolejka burczacych kiszek); krzesla przystosowuja sie ladnie do krzywizn kregoslupa i ogolnie wiecej jest przestrzenii zyciowej. A co dla mnie osobiscie najistotniejsze: jako ze pierwsza koncze praktyke, posadzono mnie przy osobnym stoliku, w dodatku w miejscu absolutnie strategicznym, bo na koncu dlugiej sali (przy czym na drugim jej krancu znajduja sie, przeszklone oczywiscie, biura szefow). W czwartek zdobywalismy doswiadczenie w zakresie zwierzeta juczne, targajac caly dobytek najpierw w dol ze starego biura, potem w gore (juz bez ekspresowej windy, niestety) na nowym miejscu. Dla poprawienia nastrojow nagrodzono nas Telepizza.

Siedze teraz blizej okna i mam widok na oliwny gaj.

5 komentarzy:

  1. jakiego wojtka?? chodziło o mojego brata a twojego kuzyna-WITKA:P

    może skoro posadzono cię w takim miejscu oznacza to, że powinnaś rozwijać swoją lewą półkulę i malować przepiękne widoki w chwilach skrajnej nudy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem z tego szczepu rodziny, ktory maluje tylko i wylacznie kury w biegu!

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie parę fotek z wypasionego zachodnioeuropejskiego biura? Chyba że,jak to na poligonie,obowiązuje zakaz

    OdpowiedzUsuń
  4. No wlasnie tego sie obawiam, choc chetnie bym cyknela! Moze raz sprobuje jak bedzie koniec dnia i mniej swiadkow.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluje nowego biura! ;) Mam nadzieję, że będzie Ci tam lepiej!
    A moją uwagę oczywiście głównie zwrócił oliwny gaj... eh...
    ciągle jestem w innym świecie ;)

    OdpowiedzUsuń